Autor |
Wiadomość |
Moonstar
Gość
|
|
|
Pogłaskała Anóriena z troską swym ogonem
|
|
Śro 18:51, 21 Maj 2008 |
|
|
|
|
Anórien
Przywódca Wojowników
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Svalbard
|
|
|
|
słuchał w milczeniu..poczuł lekkie drżenie 'już czeka 'pomyślał i odbiegł..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 18:55, 21 Maj 2008 |
|
|
Moonstar
Gość
|
|
|
Invidio mruknęła i powoli jej obraz rozmył się... Takteż odążyła za synem
Ostatnio zmieniony przez Moonstar dnia Śro 19:09, 21 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Śro 19:06, 21 Maj 2008 |
|
|
Calderon Delvardan
Medyk
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła.
|
|
|
|
Stanął na środku parku, w wyschniętej studni, na cokole.-" Anórien!"- Ryknął w swojej łamanej telepatii, Czekajac na SYNA.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 16:38, 03 Cze 2008 |
|
|
Anórien
Przywódca Wojowników
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Svalbard
|
|
|
|
An pojawił się dość szybko z jego pyska wyciekała krew tak jak z całego ciała choć nie było widać ran był wykończony czołgał się w agonii upadł na podłogę zamykając oczy..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 18:28, 03 Cze 2008 |
|
|
Calderon Delvardan
Medyk
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła.
|
|
|
|
Podszedł i szybko zbadał syna.- Obrażenia wewnętrzne... psia krew!...-Szybko podał mu mak i Orle nasiona, które miał przy sobie. Biegał po parku jak oszalały, w końcu znalazł lecznicze ziele, wepchnął mu do ust.- a nuż, pomoże....- I Czekał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 18:35, 03 Cze 2008 |
|
|
Anórien
Przywódca Wojowników
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Svalbard
|
|
|
|
-zabij mnie ojcze straciłem honor szepnął...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 18:36, 03 Cze 2008 |
|
|
Calderon Delvardan
Medyk
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła.
|
|
|
|
- Straciłeś rozum!- Ryknął na niego.- Nie zabije Cię choćby nie wiem co. A teraz mi powiedz... kto Podskoczył Mojej rodzinie!- ryknął na Całą cytadelę Cienia. Miał nadzieje że winowajczyni usłyszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 18:55, 03 Cze 2008 |
|
|
Anórien
Przywódca Wojowników
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Svalbard
|
|
|
|
poczuł okropny ból serca zasyczał..-Fatum nie warknął..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 18:56, 03 Cze 2008 |
|
|
Calderon Delvardan
Medyk
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła.
|
|
|
|
- Każe Ci mnie zabić? A nie może pokazać się sama!? CO Ty psia suko!? nie potrafisz walczyć z dorosłymi? Chodź, nie pozwolę na maltretowanie mojego syna! nie pozwolę na odebranie mu jego Sumienia! Choćbyś była nawet cholernym BOgiem!
/ wracam za godzinę półtorej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 18:58, 03 Cze 2008 |
|
|
Anórien
Przywódca Wojowników
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Svalbard
|
|
|
|
leżał na ziemi bezwładnie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 21:03, 03 Cze 2008 |
|
|
Calderon Delvardan
Medyk
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła.
|
|
|
|
-Hm... nie przyszła może i lepiej.- starał się pobudzić syna do życia, leki które mu dał na złagodzenie wszelkiego bólu i krwawień powinny już pomóc.- Choć Anórien, namieszałeś synek, namieszałeś... Ale możemy to zmienić. Wystarczy że zechcesz. A teraz chodź zabiorę Cię choć na moment do domu.- Liznął swgo syna lekko po pyszczku, wciągnął wciąz bezwładnego na plecy i ruszył Do mrocznego lasu, do pustelni dusz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 22:02, 03 Cze 2008 |
|
|
Diuna
Medyk
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Wilczyca uciekała przez kilka dni bez wytchnienia. Na ziemię padała jej krew z poranionego boku. Lewa tylna łapa strzaskana zadarte ucho i przymrużone lewe oko zza zamkniętej powieki ciekłą krew. Od razu można było dostrzec iż wilczyca słania się na łapach ostatkiem sił lecz gorączkowo szukała nadal drogi do wyjścia.
Diun spojrzała wilczycę i nagle przyjmując postawę obronną przyparła do ściany w półmroku z nadzieją że nie została zauważona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Śro 13:28, 20 Maj 2009 |
|
|
|