Arena Wąchacza

Odetchnęła z ulgą i szybko podbiegła do Calderona- Nic ci się nie stało?- zapytała zatroskana

Calderon uśmiechnął się przyjaxnie do nieznajomego.- A więc? Przystajesz na warunki, Dajesz za wygraną, czy może...- Podszedł do medyka i szeptem zawarczał- odżucasz sztuczki i pokażęsz na co stać Twoje mięsnie?

Post został pochwalony 0 razy

Spojrzał na A z kpiną na twarzy i odwrócił się do wilka- cerz ex stripo- szepnął a CD zachciało się strasznie spać- mogę -rzekł wskakując na kamień- a jeśli chodzi o Agresję... Ona wiedziała to od dawna- dodał patrząc na A- czemu mnie nie zabiła?- spytał A.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wąchacz dnia Czw 15:11, 01 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy

Nie Skarbie. Nic mi nie jest.- powiedział spokojnie do M.- A więc Wąch.- zapytał z drwiną w głosie.

Post został pochwalony 0 razy

patrzył na W ze spokojem w oczach -boisz się warknoł,nie masz honoru by walczyć jak równy z równym..

Post został pochwalony 0 razy

-Przestaniecie się wreszcie namiatać- zapytała zdenerwowana- daj spokój temu nic nie wartemu odrzutowi społecznemu!- powedziała do Calderona

Calderon zachwiał się, oczy same zaczęły mu się zamykać. upadł.- Wąchacz! Ty psi synu... lis Cie płodził...- i zapadł w sen.

Post został pochwalony 0 razy

vivei surdo kryjówka!- ryknął i rozpłynął się w powietrzu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wąchacz dnia Czw 15:14, 01 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz

odbił się od ziemi jak strzała runoł na Wąchacza zwalając go z łap przy czym rozcinając mu bok -nie warz się jej obrażać,może chciała zebym to ja cię wykończył wywarczał splunoł krwią na wilka.

Post został pochwalony 0 razy

Magia rozproszyłą się w powietrzu. Calderon wstał.- Zwiał do Ashwind. załozył tam nową kryjówkę. - Dumny z siebie 'prawie zwiadowca' wstał i otrzepał się.- Dziękuje wam za pomoc. Dzięki Skarbie.- zwrócił się do białego wilka który lżył Wąchacza.-Jestem Calderon Delvardan. dzięki za pomoc

Post został pochwalony 0 razy

/ nie ma mnie tu... -_-/

Post został pochwalony 0 razy

-jeszcze Cie dorwe warknoł za tchórzem,Avalanche odpowiedział wilkowi i uśmiechnął się lekko..

Post został pochwalony 0 razy

- jeśli chodzi o porachunki z NIM proponuje zaczekać.- powiedział powoli.- Musimy pogadać z Khotą i dowiedzieć się więcej o tej sprawie. może uda się pozbawić go tej mocy. A w tedy wróci do normalności jak na umylse tak i na ciele.

Post został pochwalony 0 razy

-każdą moc można kontrolować myśle że wąchacz poprostu się boi przegranej i dlatego zasłania się czarami..westchnął.

Post został pochwalony 0 razy

On tej mocy nie dostał. Ona go opętała, w pewnym sensie. Pamiętasz jego wisior życia?
Ten medalion wtopił mu się w skórę. Wąchacz próbował go wyrwać nie udało mu się. Byłem przy tym. Przez chwilę z tym walczył ale potem to już...- westchnął zauważalnie. przeciągnął się i odszedł, kłaniając się A.

Post został pochwalony 0 razy