Kamienny krąg - Walki Shinena

-ale tu nie chodzi o dume...no moze i chodzi ale to CD powinien przelamac tez swoja wlasna i przyjsc tu.*powiedziala zerkajac za odchodzacym wilkiem*
-najleprza wojowniczka mowisz?*spytala po chwili i sie pogodnie usmiechnela*
-no to powodzenia!*zasmiala sie ponownie i zmrozyla zadziornie oczy*XDD

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Black Pearl dnia Pią 11:05, 13 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz

-Masz jakieś wątpliwości co do tego? XD - Parsknęła bojowo pacając Cię łapą xD

Post został pochwalony 0 razy

- Chcecie się zabawić? W... dogodnym miejscu? - Odzywam się do Cery, puszczając do niej oko. - To może być interesujące.

Post został pochwalony 0 razy

Kiedy już usłyszałte dwa krzyki to wrócił i siadł. And that's all.

Post został pochwalony 0 razy

-Jasne! Przenieś nas tam, Shinen, proszę! - uśmiechnęła się błagalnie a w jej oczach zalśnił błysk.

Post został pochwalony 0 razy

- Wyłożysz jej o co chodzi, dobrze? Bo jak nie, to ona mnie zamorduje. - Mówię ze zduszonym śmiechem, pokazując na BP. - Ale okej, jak chcesz.

Zaczynam szeptać pod nosem... I za chwilę runy na kamieniach błyskają oślepiającym światłem. Gdy odzyskujecie wzrok, barwy wydają się jaśniejsze, dźwięki i wonie wyraźniejsze... a na arenie jesteście tylko ty i BP. I ja, siedzący obok jednego z kamieni, uśmiechając się. Nie mam na sobie ani ran, ani bandaży.

- Może być? - Mówię do Cery.

//Dla A i CD - po błysku nic takiego nie czujecie, ale ja, BP i Cera łapiemy "zwiechę"//

Post został pochwalony 0 razy

*Spojzala w prawo potem w lepa potem na dol i do gory*
-SHNEN!!!*nwydarla si enagle niepochamowanym wrzaskiem*
-co do cholery zrobiles co?*spytala widzac znaczna roznice miedzy swiatem z przed paru minut a tym tutaj*
-dobra...bede spokojna*mruknela. O tak Pearl byla nerwowa i miala okropnie zle podejscie do wszelakiej magi...czemu? tego to zapewne nikt sie nie dowie (prawdopodobne jest ze nawet sama Pearl nie wie tego do konca XD)*
-a teraz...zanim cie zabije Shinen wyjasnisz mi prosze co sie stalo?*spytala patrzac na niego jakby jej rodzine wymordowal ale wysilila si ena usmiech*XDDD

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Black Pearl dnia Pią 16:56, 13 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz

- Cera uprosiła mnie, abym pokazał ci moją Arenę Umysłów. To jest miejsce, gdzie można się do woli haratać... i nie jest się pod koniec poranionym. Po prostu tutaj walczy tylko umysł i jego wola walki, a nie ciało.

Uśmiecham się rozbrajająco, po czym mruczę do Cery.

- Pamiętaj, co ci mówiłem - arena przybiera taki kształt, jak sobie zażyczą wilki na niej walczące. I mięśnie ani rozmiar tu nie liczą się w walce.

Post został pochwalony 0 razy

Uśmiechnęła się wdzięcznie i spojrzała na Perlisza - Nie bój się, tu Ci się nic nie stanie - pocieszył ją dobrotliwie xD

Post został pochwalony 0 razy

... Kamienie przez długi czas stały bezczynnie. Znaki na nich wyblakły, a arenę zarosły gęste krzaki.

Teraz jednak coś zaczęło się dziać. Runy sczerniały jak węgiel, a następnie zaczęły powoli jaśnieć, aż wreszcie trysnęło z nich światło. Jednocześnie krzaki jak gdyby cofały się w rozwoju - gałęzie wchłaniały liście, pnie chłonęły gałęzie, ziemia wciągała w siebie pnie - aż wreszcie na środku pozostała tylko krótka trawa. Przyczyna była oczywista.

Spomiędzy kamieni wyszedł Shinen, zasiadając następnie na środku i czekając na nowe wyzwania.

Post został pochwalony 0 razy

Przyszła w to miejsce z zadowolonym uśmiechem na pysku :- Witaj, Shinenie- Powiedziała unosząc lekko brwi:- Jak zdrówko?-

Post został pochwalony 0 razy

- Nie narzekam. - Wyszczerzam zęby w uśmiechu. - A u ciebie? Gardziołko już nie boli po naszej ostatniej walce?

Post został pochwalony 0 razy

-Nie, wygoiło się dosyć szybko, ma się te swoje znajomości - Wyszczerzyła się nieprzyjemnie:- A ogółem, widzę że Alpha Księżyca Ci się skapła...?- Spytała jednocześnie stwierdzając.

Post został pochwalony 0 razy

Ziewam lekko.

- Chcę, by na tych ziemiach zapanował mniej więcej ład. Myślę, że odtwarzając watahę, która istniała tu, nim przybyła tu na początku, przyczynię się w jakimś tam stopniu do zabliźnienia się rany po kataklizmie.

Post został pochwalony 0 razy

-Hmm... szlachetnie... mam nadzieję, że nie utrudnię Ci tego ranami...- Powiedziała z chytrym uśmieszkiem.

Post został pochwalony 0 razy