Autor |
Wiadomość |
Calderon Delvardan
Medyk
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła.
|
|
|
|
- Nie mów tak do mnie, nie lubię tego zdrobnienia.- Powiedział, juz nie spokojnie. Poprsotu obojętnie.- Co się miało stać? Każdy może być zmęczony.- Oczy matowe jak u trupa nie "penetrowały" już jej futra jak kiedyś. głos miał zimny i twardy jak stal.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:31, 15 Maj 2008 |
|
|
|
|
Moonstar
Gość
|
|
|
Jej wzrok również schłodniał... Był teraz zimny i bez wyrazu
-Chcesz mi coś powiedzieć- spytała, jej błękitne oczy ybły chłodniejsze niż jakikolwiek lód, czułeś na sobie to przeszywające zimno
|
|
Czw 22:32, 15 Maj 2008 |
|
|
Calderon Delvardan
Medyk
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła.
|
|
|
|
Nic nie czuł. zupełnie nic.- Nie. Myśle że nie mam nic do powiedzenia. słowa są tu zbędne, gdyż już zostały wypowiedziane.- rzucił, po czym połozył się i wydawałoby się że zasnął.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:34, 15 Maj 2008 |
|
|
Moonstar
Gość
|
|
|
Milczała, jej puszysty ogon zamiatał ziemię, nie była smutna, nie była rozgoryczona, jej absolutna obojętność wobec tej całej sytuacji zaskakiwała nawet ją, jej oczy gasły, kiedys były w nich radosne płomyki teraz były puste...
(jeej! Zrobę z niej żeńską wersję Itachiego!)
|
|
Czw 22:37, 15 Maj 2008 |
|
|
Calderon Delvardan
Medyk
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła.
|
|
|
|
najpierw zawył, potem głucho zawarczał. A chwile potem był już przy niej szepcząc.- DO licha... daj... wreszcie...- Starał się nad sobą panować, wyglądało tak jakby toczył w sobie wielką bitwę, widać było że mówi najlżej jak umie.- Pokój... moim odruchom... poprostu jestem dobry...i - zatrzymał zdanie... minuty mijały.w końcu dodał- Kocham Cie..- opadł na ziemię całkowicie zwiotczały, od zmęczenia i wysiłku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:40, 15 Maj 2008 |
|
|
Moonstar
Gość
|
|
|
Spojżała na niego tak dziwnie trochę zdziwiona...jednak mimika jej twarzy ozostała obojętna, a oczy zgaszone
-Nie stawiaj się więcej- powiedziała obojętnym głosem, a jej ogon zamiatał delikatnie i miarowo jego ciało
|
|
Czw 22:42, 15 Maj 2008 |
|
|
Calderon Delvardan
Medyk
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła.
|
|
|
|
- bo mnie zgładzisz?- Ledwo co było to słyszalne.- prosze bardzo.- odsłonił gardło- wbijaj swoje kły w moje gardło. Zabij mnie. Skoro mnie nie chcesz, następny razme kiedy już znajdziesz partnera i chcesz mieć z nim dzieci... postaraj się go nie zabijać... modliszko. Żeebym Ci tak w gardle ugrzęzł.- rzucił zrezygnowany. Wiedziałze to co mówi to kłamstwa... BOlało go to co powiedziała Moon. Kochał ją, a ona... no właśnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:44, 15 Maj 2008 |
|
|
Moonstar
Gość
|
|
|
Odwróciła wzrok, była wściekła- Nigdy więcej nie mów do mnie w taki sposób... Nie masz o mnie zielonego pojęcia... Nie wiesz co czuję, co przeżywam... Nie nazywaj mnie modliszką i nie mów, że kiedykolwiek mogłabym mieć innego partnera, bo to wbrew moim zasadom...- teraz jej twarz znów była obojętna
|
|
Czw 22:48, 15 Maj 2008 |
|
|
Calderon Delvardan
Medyk
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła.
|
|
|
|
- TO super.... nie traktuj mnie jak przedmiot, nie traktuj mnie jak pracownika, i nie traktuj jak podwładnego... MAm być Ci przyjacielem powiernikiem, i ukochanym.- rzucił spokojnie.- Nie zabijesz mnie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:50, 15 Maj 2008 |
|
|
Moonstar
Gość
|
|
|
-Nie...-odparła- i gdybyś nie był moim przyjacielem, powiernikiem i ukochanym to serdecznie gdzieś miałabym to czy robisz z siebie durnia i narażasz się bez żadnej przyczyny...- jej głos był chłodny, acz kuszący niczym arktyczna bryza
|
|
Czw 22:52, 15 Maj 2008 |
|
|
Calderon Delvardan
Medyk
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła.
|
|
|
|
- narażam się... doprawdy... ( poprostu klnie.) Wychodze <klnie> do domu <klnie> pierd... mnie czy przyjdziesz kur...- rzucił spokojnym tonem.- Dobranoc. Kochanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:54, 15 Maj 2008 |
|
|
Moonstar
Gość
|
|
|
Uśmiechnęła się ironicznie... No tak... Miała to po matce...
|
|
Czw 22:56, 15 Maj 2008 |
|
|
Calderon Delvardan
Medyk
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła.
|
|
|
|
/ o tak masz to po matce ;]/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 22:58, 15 Maj 2008 |
|
|
Moonstar
Gość
|
|
|
/hahahaahahaahaha/ Wstała z gracją i odeszła
|
|
Czw 23:02, 15 Maj 2008 |
|
|
Calderon Delvardan
Medyk
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła.
|
|
|
|
Przysiadł na skraju polanki czekając na kolejnego przeciwnika którym miał byc Khota z watahy Nocy. - Zobaczymy czy Tchórze, także odpowiadają na wyzwania...- Wyszeptał, A wiatr który powiał przemienił te słowa w warkot, tak potężny że zaniesiony do Szczytów bluszczowych gór, wzniecił Lawinę skał.. i jeszcze przez wiele dni rozbrzmiewał w korytarzach Ashwindu.- Na wiatr, Wyzywam Cię, Khoto!.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Calderon Delvardan dnia Pon 23:16, 11 Maj 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Sob 11:52, 24 Maj 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|