Grób Kiby

Czarna wadera po raz kolejny w tym samym dniu zjawiła się niczym cień na cmentarzu. Zrzuciła z siebie ciało białego wilka i zaczęła kopać dół, do którego później wrzuciła ciało wilka. Skineła pyskiem oddając hołd zmarłemu, po czym oddaliła się.

Duch wyszedł i spojrzał na ciało... NA swoje ciało. Pomyślał o Black Pearl.

*przylazla szukajac Kiby...a zapach doprowadzil ja tu.Stanela jak wryta widzac jak agr zakopuje cialo bialego wilka*
-Kiba...*szepnela i podeszla do grobu przyjaciela...*
-w cozes ty sie wpakowal?*spytala wiedzac ze nie dostanie odpowiedzi. zwinela si przy swierzym nagrobku kladac leb na lapach i zamykajac oczy...nie plakala...nie umiala.Ale w powietrzu unosil sie smutek i gorycz*

Post został pochwalony 0 razy

Duch podszedł do niej. PRzegrałem walkę Odparł.
// mogę z wami gadać... //

//a bo ja wiem...chyba raczej ie ale nei jestem na 100% pewna*
-zawsze tak jest......*mruknela niezdajac sobie sprawy z obecnosci wilka, niemogla go zobaczyc ani uslyszec*
-pojawiaja sie a potem odchodza bez slowa*dodala cicho pod nosem i wstala*
-dowiem sie kto to zrobil...*powiedziala do grobu a jej oczy zalsnily na chwilke po chwili wilczyca odbiegla w strone ciernistego lasku*

Post został pochwalony 0 razy

Spuścił łeb w dół i pobiegł w dal.
// mogę bo mi Luna pozwoliła xD //

- Walka nie zawsze kończy się powodzeniem. - szepnęła przymrużając ślepia. - Jeden zły ruch i nastąpi namiętny pocałunek z samą śmiercią. - dodała pustym głosem. Zupełnie bez żadnych uczuć.

Przybiegł i spojrzał na nią. A ja się dałem podpuścić powiedział do niej.

- Luna ma doświadczenie. Duże doświadczenie. Trzeba rozsądnie dobierać przeciwników. - rzekła, a jej nadprzyrodzony, znakomity wzrok widział zamgloną, przezroczystą postać.

Poniosło mnie Odparł.

Spojrzał na jego grób. Zerwał kwiatek i położył.

- Poniosło, poniosło. A teraz poniosło Cię ku śmierci. - skwitowała krótko.

Mój błąd. Odparł i skinął łbem lunatykowi.

- Twój.-

Dołączył: 09 Mar 2008 Posty: 317 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Błędy się popełnia, każdy kończy się swoistą śmiercią... a tylko czasem prawdziwą - mruknęła, właściwie do siebie, patrząc na grób Kiby.

Post został pochwalony 0 razy