Klif

- To Wolfeslive nigdy się nie zmieni. Nasz dom, nasze ziemie, nasz skarb. - uśmiechnęła się błogo. Wreszcie czuła się dobrze, po tylu latach. Teraz jej wzrok przyciagnęło także rozbrykane szczenię, które znęcało się nad morskim krabem.

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Dzień dobry proszę pani- pokazała szereg małych kiełków w uśmiechu. Malina zawsze wyglądała jak aniołek, chociaz zachowanie nigdy na to nie wskazywało.
Jeżeli znał ją ktoś krótko to widział grzeczne szczenię, które zawsze było posłuszne. A jeśli znał ją ktos dłużej miał jej po prostu dość. Sama się dziwiła, że mam jeszcze z nią nerwowo wytrzymuje. Szukała kolejne okazji do zabawy. Hm... ale jakoś nikogo takiego nie widziała. Zresztą miała poczucie, że nie wiele jest w tej okolicy szczeniaków. Ale niektórzy dorośli sami sie tak zachowywali, więc daleko nie trzeba było suzkać.

Post został pochwalony 0 razy

Biała Łza westchnęła z zadowoleniem i skierowała wzrok na małe szczenię.

Post został pochwalony 0 razy

- Eee... witaj? - powiedziała do szczenięcia i wymownie spojrzała na Łzę.

Rzuciła w stronę przyjaciółki spojrzenie pytające "Czy ona powinna być tutaj sama?" po czym położyła się na piasku, rozciągając się.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Biała Łza dnia Pią 16:12, 08 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Dzień dobry- zwróciła teraz swój brązowo- rudy pyszczek w stronę Białej Łzy.
Fale co chwilę uderzały o brzeg. Malina postanowiła złapać jędna z fal. Jak zwyke to był jeden z jej szalonych pomysłów. Kiedy fala sie zbliżyła do brzegu rzuciła się na nią próbując złapać. I co? I fla odpłynęła. Malina powtórzyłą ruch przy kolejnej fali. Podrapała się po głowie. "Dlaczego nie można tego złapać?"- mruknęła w swoich myślach. Ale zaraz, zaraz... po co szukać tak daleko skoro są tu dwie wadery. Uśmiechnęła się złowieszczo i jak nigdy nic dalej sobie siedziała przy morzy obmyślając plan napadu na obie wilczyce.

Post został pochwalony 0 razy

- Uważaj, bo się utopisz. - mruknęła do szczenięcia. Znowu włóczy się jakieś samotnie, a przecież na każdym kroku czekają niebezpieczeństwa. Gdzie jego matka?

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Spokojnie, proszę pani. Już kawałęk świata zwędrowałam i wiem, że niektóe rzeczy mogą mi zaszkodzić. Ale to zdaje się byc bezpieczne, ponieważ jestem na brzegu morza- uśmiechnęła się jak aniołek. Czaiła się jakiś kawałek za plecami obydwu wadrer. W końcy odbiła się dość wysoko i wskoczyła na grzbiet ŚW.
Wyszczerzyła się przeperaszająco, ale nie miała zamiru wchodzić. Wariatka? Może troszczkę...

Post został pochwalony 0 razy

- Nie powinnaś plątać się tutaj sama. - dodała i ziewnęła, otwierając przy tym szeroko pysk. Przeturlała się na bok po czym wstała i otrzepała się z piachu. Z zadowoleniem skierowała łeb w stronę Śnieżnej.
- Będą się zbierać. Muszę zrobić sobie małą wędrówkę po terenach i powspominać stare, dobre czasy. Spotkamy się przy przy jutrzejszym zachodzie słońca? Na tyle dobrze rozpoznaję twój zapach, że znajdę Cię nawet na obrzeżach naszego domu. - dodała Biała Łza i otarła się o waderę na pożegnanie, po czym pełna świeżej energii, ruszyła brzegiem plaży w stronę terenów wspólnych. Jej duże łapy dudniły przyjemnie o ziemię, a w oczach gościł błysk szczęścia.

Post został pochwalony 0 razy

Powiew wiatru niesie mój śmiech.

- Uważajcie! - Woła głos. - Bo jak was Moonstar zobaczy, to znów będzie afera.

Post został pochwalony 0 razy