Parów wypełniony zielenią paproci, pełno tu kryjówek i potencjalnych niebezpieczeństw. Przede wszystkim jednak miejsce wycieczek ludzi do pobliskich jaskiń. Głównie Myśliwych.
Kroczył cicho między paprociami, Wydawało mu się że coś słyszy zza pleców, Woni nie czuł wiatr wiał mu w twarz. Odwróciłsię kilka razy ale nic nie zauważył. Nagle usłyszał tętent kopyt. odwrócił się na tyle szybko by zdążyć zauważyć szybko zbliżającą się kolbę grzmiącego kija. potem była ciemność.
Mglista przyczaiła się w krzakach. Sierść na karku miała zjeżoną, oczy błyszczały nienawiścią, obserwowała. Była gotowa zaatakować w każdej chwili, ale nie miała jesze dość życia. Musiała trzeźwo ocenić sytuację a dopiero potem wybrać dobry moment...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach