Kamienny mur

- Nie spodziewałam się Ciebie tu więcej zobaczyć. - odparła uśmiechając się słabo xd

Post został pochwalony 0 razy

Burkłem cicho upadając z cichym jękiem na ziemię... wstałem i otrzepałem się zamykając oczka i skupiając się mocno...myśląc o tym co uczło mnie to coś w komnacie Agresji pod jej nieobecność

(Oj szarkiku przecie wiem ;] loknij na gi gi to się przekonasz z kim nawijasz xD)

- "Ja siebie też szczerze powiedziawszy" - odparłem uśmiechając się kątem pyska, uniosłem lewą łape w powietrzu, runa na niej zapłoneła białym ogniem, a po chwili i łapa - "Nikt nie przewidzi, co szykuje dla niego los. Wiatr, serce oraz przeszłośc zgnały mnie tu, ale nie wiem na jak długo. Rola śmiertelnika na tym świecie, nie służy mi w podróżach. Ale od czasu zniknięcia Ir'a, raczej nie odzyskam nieśmiertelnego jestestwa."

- Ir zniknął? - uniosła lekko brwi, pamiętała, że raczej jej przy tem ni było, bo ię zmyła xd

Post został pochwalony 0 razy

- "Owszem, gdzieś przepadł, pewnie szuka Siostry oraz Córki." - mrukłem - "Śmierc i Czarny Świt..." - westchnąłem - "Dawno nie widziałem mej Siostry..." - spojrzałem w bok, z pewną dozą tęsknoty...

Pokiwała powoli łbem.
- Gdzie byłeś? - spytała cicho, nie natarczywym głosem, przekrzywiając lekko łeb jak to miała w zwyczaju

Post został pochwalony 0 razy

Szczeniak nadal tkwił w wielkim skupieniu....... gdy nagle chcąc nie chcąc koło tylnej łapy pojawiły się małe pędy roślin...które zaczeły oplatać jego łapę ^^

Zerknąłem na Khote - "Byłem...? Za dużo by wymieniac, ale powiem tyle, że Plany Zewnętrzne - Elizjum, Limbo..."

Także zerknęła na Khotę.
- Agr osiadła w Aschwind. - mruknęła, przypominając sobie o tym, widząc Khotę i pnącza, przysiadła

Post został pochwalony 0 razy

- "Przywłaszczyła sobie coś, co do niej nie należy tak?" - mrukłem - "No to będe musiał dawny ład tam zaprowadzic. Igranie z czymś, co zbudowali Przedwieczni, nie jest rozsądne..."

Przysłuchiwała się wilkom, na jej pysku igrał pokrętny uśmieszek...

Post został pochwalony 0 razy

- Ma też ucznia. - dodałam, odwracając wzrok od szczenięcia i wbijając go w wilka - I obudzili się Inni.

Post został pochwalony 0 razy

Po mimo iż z noska poleciała krew nadal miałem zamknięte oczy... pnącze ogarneło już łapę do łydki.... dzikie kolczaste pnącze ^^

- "No to napewno jest źle" - mrukłem po czym w powietrzu zakreśliłem łapa pare run, które zabłysły na biało. Ziemia zadrżała, gdy drzewa zaczęły uginac sie w strone małego szczeniecia...

Zerknęła przelotnie na to co robił Szalik.

Post został pochwalony 0 razy