Las

- "Wiele sie nauczyłem, oboje z nas życie nauczyło inaczej. Ciebie, iż można ufac tylko sobie, tylko na sobie polegac... Mnie nauczyło czegoś zupełnie odwrotnego..." - uśmiechnąłem się lekko - "Dlatego, nawet jeśli będziesz miec wielkie problemy, pomoge Ci, Siostro..."

Dołączył: 07 Mar 2008 Posty: 375 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

przyjrzała mu się nieufnie
- Jesteś zbyt łatwowierny i zbyt pewny siebie Bracie - powiedziała powoli, z namysłem dobierając słowa i obchodząc go ostrożnie - podpisujesz na siebie wyrok

Post został pochwalony 0 razy

Wpatrywałem się w wilczycę.. lustrowałem ją........ każdy jej ruch

- "Zatem umre, lecz z czystym sumieniem, bo mimo iż poległem, próbowałem" - odparłem spokojnie - "Poświęcenie dla innych, jest rzeczą, którą powinnaś poznac, choc troche..."

Dołączył: 07 Mar 2008 Posty: 375 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

obrzuciła go kpiącym spojrzeniem.
- Tak ślepy.... Tak naiwny jak dopiero co urodzone szczenię. - zasyczała - Cierpienie... Duże cierpienie, a nie wszyscy nasi bracia gniją w Carcei... Ojciec nie pozwoli ci umrzeć - warknęła ironicznie

Post został pochwalony 0 razy

- "To nie od niego zależy..." - mrukłem cicho i obróciłem się do niej przodem, zbliżyłem się doń, po czym lizłem po pysku - "Dobrze Cię znów widziec." - mrukłem uśmiechając się ciepło...

Dołączył: 07 Mar 2008 Posty: 375 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

cofnęła się po chwili gwałtownie stulając uszy do łba i szczerząc kły - Ojciec w domu? - zapytała po chwili

Post został pochwalony 0 razy

- "Ponoc tak, lecz osobiście, nie ujrzałem..." - mrukłem spokojnie - "Zapominasz, że ja nie łasy na Twą dusze? Uciekac nie musisz, wiesz, że krzywdy Ci nie zrobie..."

Dołączył: 07 Mar 2008 Posty: 375 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

warknęła coś niezrozumiałego pod nosem - To znaczy, nie ma go - skwitowała spokojnie , choć cienie w jej oczach świadczyły o czym innym - doskonale - dodała ciszej, z wyraźną satysfakcją.

Post został pochwalony 0 razy

- "Nie ma, ponoc. Co zamierzasz?" - spytałem wprost.

Wpatrywałem sie w nich przekrzywiając łebek - O czym oni mówią - mrukłem cicho

Dołączył: 07 Mar 2008 Posty: 375 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Oh, nie zajmuj sobie tym swojej biednej, przepracowanej główki - zasyczała złośliwie po czym ruszyła w las stąpając cicho, szeleszczac lekko futrem - nie interesuj się tym, bo kiepsko skończysz - po czym odeszła, niknąc miedzy drzewami.

Post został pochwalony 0 razy

Po chwili odszedłem burcząc pod nosem

Przyszedł, szukając czegoś czym mógłby się najeść.

Przyszła.

Post został pochwalony 0 razy