Las

- Niech więc będzie dzik - mruknęła do siebie. Wskoczyła w krzaki, odbiegając nieco od Moonstar. Planowała wziąć zwierzę w dwa ognie.

Post został pochwalony 0 razy

widzac poczynania MN pomyslala ze ma dobre doswiadczenie w polowaniu, jest bystra, po chwili zapach zwierzecia byl juz dosc silny, zwolnila i teraz biegla truchtem

Poruszała się po łuku, szła cicho, ale nie tak, jak podchodziłaby do sarny. Nie podejrzewała, by dzik uciekał. Wiedziała już, że to samiec. Czuła uderzającą do krwi adrenalinę, ugięła łapy, sunąc w stronę dzika z uniesionymi lekko wargami.

Post został pochwalony 0 razy

Zwierze stalo tylem do Moonstar i bokiem do Mglistej
Wiatr jej nie sprzyjal, pomimo to zaczela bezszelestnie przesuwac sie na przod ale nie po linii prostej tylko za kazdym razem uchodzac w bok

Wiedziała, gdzie mniej więcej powinna znajdować się Moonstar. Uznała, że nie sposób się dłużej ukrywać. Wysunęła się z krzaków, dając dzikowi czas na ocenę sytuacji. Przesunęła się jeszcze kawałej, tak, by stanąć przed nim. Widział ją doskonale, ale nie wiedział o Moonstar. A o to Mglistej chodziło, chciała by dzik możliwie najdłużej skupiał się tylko na niej. Jego niewiedza była ważną kartą w tej rozgrywce.
Czekała więc na pojawienie się Moonstar, szczerząc kły i drażniąc dzika, ale nie atakując jeszcze.

Post został pochwalony 0 razy

Wynurzyla sie z zarosli i widzac ze MN skupila na sobie uwage zwierzecia podchodzi do niego na odleglosc skoku, krutko potem rzuca sie na niego i przewraca

Nie dała na siebie czekać, wybiła się momentalnie, tnąć dzika po szyi, gdy ten obrócił łeb w stronę Moonstar. Odskoczyła natychmiast, by przypuścić atak z drugiej strony. Zachowywała się cicho, całkowicie skupiona na tym, co robi, czasem tylko jakieś warknięcie wydobywało się jej z piersi.

Post został pochwalony 0 razy

Gdy zwierze niezgrabnie probuje podniesc sie, co jest mu uniemozliwione przez MN, wykorzystuje sutuacje i rzuca mu sie na gardlo szarpiac mocno, zwierze w agonii kopnelo ja jeszcze raczej lekko w glowe, ale dostatecznie by rozciac jej brew, po chwili jednak dzik umiera

Trzymała jeszcze przez moment jego kark, by zyskać pewność. Po chwili cofnęła się, trochę zaskoczona, że poszło im tak łatwo. Oblizała pysk z krwi, nie była głodna.

Post został pochwalony 0 razy

-Dziekuje za towarzystwo i pomoc-powiedziala z usmiechem- jesli pozwolisz zabiore dzika do obozu mojej watahy aby mogla z niego korzystac

Uśmiechnęła kątem pyska, słowa wilczycy zabrzmiały niezwykle poważnie i oficjalnie. Skinęła łbem.
- Także dziękuję. Bywaj. - rzuciła, znikając w krzakach.

Post został pochwalony 0 razy

-Bywaj-odpowiedziala z usmiechem po chwili chwycila dzika i udala sie do obozu swej watahy

Przyszedł, odrazu układając się w najbliższych krzakach.. Przymrużył oczy i zamiatając lekko ziemie ogonem, lustrował wzrokiem otoczenie.

Post został pochwalony 0 razy

Biegnie przyczajony i w pewnym momencie spostrzegł leżącego wilka i staną chwilę się mu przyglądając.

Post został pochwalony 0 razy

Zastrzygł uszami w kierunku przybyłego, po czym obrócił w jego stronę łeb. Chwilę mu się przyglądał. - Witaj - mruknał po chwili, uśmiechając się kątem pyska. x3

Post został pochwalony 0 razy