Las

Przyjrzała się nowemu z żywym zainteresowaniem w błękitnych ślepiach - Jak masz na imie? - Spytała lekko przekrzywiając łeb.

Post został pochwalony 0 razy

Wyłoniła się z lasu. Przysiadła w miejscu, gdzie promienie słoneczne docierały zza koron drzew. Czekała.

*wyskoczyla z krzakow i podeszla juz spokojnyk krokiem do matki siadajac kolo niej*

Post został pochwalony 0 razy

Niv przystanął obok siostry i matki, z zaciekawieniem rozglądając się wokół i czekając na instrukcje Agresji.

Ostatnio zmieniony przez Nivis dnia Śro 20:17, 07 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz

-Nabierzcie w płuca dużo powietrza.-poleciła, patrząc nie na nich, lecz w las.-Powiedzcie mi, czujecie jakieś wonie?

Spełnij polecenie, zamknął nawet oczy, by bardziej skupić się na docierających doń zapachach.
- Dużo... - wymruczał cicho, bardzo starając się oddzielić je od siebie, rozpoznać.

*zmrozyla slepka i wciagnela powietrze nosem weszac i starajac sie cokolwiek wyczuc. Zapachow bylo wiele ale ona starala sie skupic i wyodrebnic ten wlasciwy*

Post został pochwalony 0 razy

-Myślę, ze szzcególnie do waszych nozdrzy docierają wonności młodej sarny.-uśmiechnęła się kątem warg.-Maleńka, chudziutka, 'meczy', dość głosno zresztą. Zgubiła matkę.-wstała.-To dziś będzie nasza ofiara.

Uniósł brwi zdumiony, w myślach starał się na zawsze połączyć zapach, który czuł ze zwierzęciem, o którym mówiła matka. Wstał, nie mogąc się doczekać momentu, w którym ujrzy ofiarę.

*podniosla sie z ziemi i pochylila leciutko leb do przodu. Wylapujac zapach sarny podazyla za MAtka obserwujac wszystko co ta robila.*

Post został pochwalony 0 razy

Lekkim truchtem przemierzała las.-Przenoście ciężar ciała na tylne łapy, kierujcie się pod wiatr.-nakazała, sama to robiąc.

*bez slowa wykonala polecenie matki. Biegla tuz za nia skupiajac sie na tym co miala robic.*

Post został pochwalony 0 razy

Szedł cicho za matką, wypełniając jej polecenia. Szybko odkrył, że poruszanie sie tak, jak kazała przychodzi mu bez trudu, a nawet ułatwia ostrożne stąpanie po leśnym poszyciu.

Przystanęła, jedno z drzew praktycznie całkowicie ją zasłaniało. Oczom wilkom ukazała się młoda sarenka, która zachowywała się dość głośno - nawoływała matkę.-Musimy szybko ją zabic, inaczej zrobią to inni drapieżnicy, gdyż jest łatwą przynętą.-mruknęła.-Najprostszym sposobem będzie złamanie nogi.-dodała, patrząc na szczeniaki znacząco.

Niv, przypłaszczony do ziemi, starał się zbliżyć do ofiary. Wstrzymywał oddech, wpatrzony w sarenkę. Tak bardzo chciał, by polowanie zakończyło się sukcesem.