Autor |
Wiadomość |
Śnieżna Wichura
Gość
|
|
|
Pojawiła się niczym cień.
- Jesteś zbyt uległy. - szepnęła cicho.
|
|
Czw 21:21, 22 Maj 2008 |
|
|
|
|
Calderon Delvardan
Medyk
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła.
|
|
|
|
- Witaj śnieżna.- rzucił robiąc jej miejsce na wielkim łożu z liści paproci.- Może, nie mnie to oceniać. Musze... odpocząć, Najwyżej kilka dni. Mam przecież szczenięta, a Moonstar gdzieś zniknęła... Mam nadzieje...- urwał na chwilę, słuchając pięknej solówki gila.-Mam nadzieję że wróci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 21:23, 22 Maj 2008 |
|
|
Śnieżna Wichura
Gość
|
|
|
Wciąż stała w tym samym miejscu.
- Pomiata Tobą i podziwiam Cię za to, że wciąż ją kochasz i szanujesz mimo tego. - stwierdziła lekko strzygąc uszami. - Ja bym straciła nerwy. - uśmiechnęła się sztucznie.
|
|
Czw 21:27, 22 Maj 2008 |
|
|
Calderon Delvardan
Medyk
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła.
|
|
|
|
- Dlatego tu jestem. Dlatego muszę odpocząć...- zaśmiał się dośc histerycznie.- Wiesz... miłość... Nie wybiera, taka z niej już jest menda.- mówił powoli.- Jej za jedno ćzy Nosiciel jest kochany czy nim pomiatają. Miłość to śmiertelna choroba, przenoszona drogą bliżej nieokreśloną...- uśmiechnął się jak najbardziej szczerze, i ciepło do mistrzyni, ale także, teraz to zrozumiał , przyjaciółki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 21:29, 22 Maj 2008 |
|
|
Śnieżna Wichura
Gość
|
|
|
- Wspaniałe uczucie, czasem dodajce Ci skrzydał, lecz także nagle boleśnie je ucina. - westchnęła wspominając stare czasy. - Chyba na zawszę pozostanę niezależną. - na jej pysku pojawił się tym razym szczery uśmiech. - Cóż, odpoczywaj, przyjacielu, by wytrwać kolejne zmagania z Moonstar. - zaśmiała się lekko, poczym kilkunastoma mocnymi susami zniknęła z oczu wilkowi.
|
|
Czw 21:35, 22 Maj 2008 |
|
|
Calderon Delvardan
Medyk
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 1186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z piekła.
|
|
|
|
- Bywaj...- rzuciłtylko cichym głosem, niemal szeptem. Niechciał zagłuszać muzyki.
EDIT:
Wszedł tu z synem na plecach położył na liściach paproci i czekał aż się wybudzi z letargu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Calderon Delvardan dnia Wto 22:03, 03 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Czw 21:38, 22 Maj 2008 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|