Ścieżka łowców

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

*powoli wsunął się w głębsze chaszcze, wyczówał woń zwierząt, słyszał gdzie są... Wydawało się jednak że ich nie widzi. Mimo to ukrył się bardzo dobrze i powoli poruszał się pełzając pod wiatr*

Post został pochwalony 0 razy

Prycham, pozorując gniew.

- Skoro sobie tego życzysz... - Szepczę. - Chociaż nie wiedziałem, że to próba.

Zaczynam obchodzić stadko tak, by znaleźć się naprzeciwko Whispera. Przez cały czas pilnuję, by krzaki zasłaniały mnie całkowicie.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

(stając naprzeciwko mnie stajesz z wiatrem, dlatego tez stado podenertowane zaczyna rozgladać się czujniej, Efekt zaskoczenia wziął w łeb)

*zaklął cicho słysząc podenerwowane głosy zdobyczy. Przyczaił się głęboko w chaszczach i po prostu czekał na to gdy stado się uspokoi... Nie zamierzał korzystać z magii o nie... Polowanie to sztuka w której tylko słabi używają magii*

Post został pochwalony 0 razy

[Przypominam o moim zapachu - a konkretniej jego natężeniu.]

Czekam, obserwując, czy stado mnie zauważyło. Jeśli nie, podkradam się tak blisko, jakk to możliwe bez ujawniania swojej obecności.

- Sam jesteś magia. - W. słyszy w myślach. - Było korzystać częściej z wody i wbić sobie do łba trochę wiedzy o ziołach.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

*wyszczerzył jedynie zębiska w brzydkim uśmiechu i skradał się dalej, już wybrał sobie cel... Spora łania, dobrze odżywiona i na pierwszy rzut oka bez skazy, ale czy napewno? Białe ślepia prześlizgnęły się po sylwetce przyszłej ofiary. Ta się nada... Przysunął się bliżej gotów do ataku*

(stado nadal jest podenerowowane, zapach drapieżcy może i jest wątły ale można go wyczuć. Jednak po pewnym czasie uspokajają się, wiatr ucichł)

Post został pochwalony 0 razy

Przyczajam się pod gęstym krzakiem, tak, by być osłoniętym jego gałęziami i liśćmi z góry i trochę od przodu. Jednocześnie ustawiam łapy tak, by być gotowym do szybkiego skoku.

Post został pochwalony 0 razy

(jako Amen)
Przyczaiła się za sporym krzewem, jednak tak, by mieć odpowiednie dojście do wyskoku, czekała...

Post został pochwalony 0 razy

A. Słyszy mój głos. Dobiega nie od strony stada, a z zupełnie przeciwnej, choć dalej czaję się na zwierzynę.

- To nie miała być próba? - Głos stwierdza ze śmiechem. - Chyba nie chcesz ułatwiać nam zadania...

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

*Przyczołgał się na sam skraj, korzystając z osłony nocy jako pierwszy wyskoczył z chaszczy i pognał w stronę swej ofiary, pędził najszybciej jak się dało by tylko jej dopaść*

(stado spłoszone ruszyło naprzeciw Whispera biegnąć wprost na drugiego z Liderów. Ślepe stado gtowe jest zadeptac wszystko na swej drocze)

Post został pochwalony 0 razy

Czekam, aż sztuka, za którą biegnie Whisper podbiegnie na skok, po czym skaczę, celując w szyję łani.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

(jeśli biegniesz skaczesz na nią od przodu zostaniesz stratowany, od razu mówie Blue_Light_Colorz_PDT_08

i nie nie jest to moja złośliwość a realizm)

*Biegnie za Swoim celem, nie ma zamiaru od razu skakać, nie bedzie marnował szansy... po prostu zmęczy swą ofiarę pościgiem, jest jej to winien...*

Post został pochwalony 0 razy

(aż taki głupi nie jestem, wbrew pozorom. Ale za skąpe opisy przepraszam.)

Skok był wymierzony tak, bym mógł ciąć kłami i pazurami przedniej łapy w szyję i ewentualnie bok, i żeby potem przeniosło mnie obok, pomiędzy zwierzętami. Jeszcze w powietrzu zginam ciało, by pęd powietrza obrócił mnie wokół osi, tak, że gdy ląduję na ziemi, od razu zarywam łapami ziemię i dołączam do pościgu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shinen dnia Wto 23:02, 28 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

*Pocharatałeś Łanię po boku, jednak zważywszy na prędkość z jaką pędziła i kąt pod którym zaatakowałeś rana jest jedynie powierzchowna, choc zapewne dokuczliwa. Ponadto przy lądowaniu straciłeś sporo energii i musisz rozpędzać się od początku. Manewr zaś spłoszył zwierzę na tyle, że odłączyło się od stada. Whisper zaś tylko przyspieszył, jeszcze nie atakował... Wydawało się że karmił się samym strachem zdobyczy. Teraz jednak zrównał się z nią i podskoczył chwytając się jej krtani, odskoczył znów... Kolejna płytka rana... Zwierze pędziło przed siebie na złamanie karku*

Post został pochwalony 0 razy

Wyszczerzam zęby w uśmiechu. O to chodziło.

Dołączam do pościgu za łanią, ignorując pozostałe karibu. Trzymam się o parę skoków za Whisperem, by zachować siły na czas, gdy łania trochę się zmęczy. Poza tym, niech też ma trochę radości.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

*spokojnie prowadził Łanię tam gdzie chciał by biegła... Polanka kończyła się dość stromym zboczem. Zwierzę napewno nie zabije się, lecz istnieje szansa ze połamie sobie nogi... Przyspieszył więc jeszcze troche kąsając zdobysz po brzuchu*

Post został pochwalony 0 razy