Nora Moonstar

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

No widać, ze taki ważniak, który chce zaimponować matce. Ale wątpie, że to się jej spodoba. Przynajmniej tak uważam- warknęła pod nosem, bowiem irytował ja sam widok Khoty.
Nie chcę sie brzydko wyrażać, ale uważam Go za.. dobr nieważne- wescthnęła. No właśnie zrobiło sie tutaj trochę tłoczno. Jak w kawiarni a to nasz dom chyba nie?!- powiedziała podirytowana całą sytuacja.
Eh.. mam nadzieję, że szybko odejdzie- usmeichnęła się do brata.

Post został pochwalony 0 razy

Do groty wszedł kremowej maści szczeniak z zadziwiająco luzackim wyrazem pyska. -Hellloooł?- zawołał wchodząc do środka. -Och.- bąknął upadając na zadek na widok wilków, najwyraźniej tu mieszkających.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Waniliowy Obłok dnia Sob 21:00, 09 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Spojrzała na Obłoka. Czyżby miała zwidy? Chyba nie.. tak to był jej najlepszy przyjaciel- Obłoczek.
Obłok?- zapytała nidowierzając. Uśmiechnęła się zawadiacko i czekałą na odpowiedź. Nie było jej na rękę, ze był tu Khota i jeszcze jedna wilczyca. Przeciez to było jej miejsce zamieszkania a włazili sobie wszyscy samowolnie.

Post został pochwalony 0 razy

W norze zrobiło się coś za czym Moon nie przepadała toteż jej czarna sierść lekko się zjeżyła... Chodziło mianowicie o hałas i zamieszanie... Ona była zmęczona-Mamy się nieźle, a w razie czego ja sama jestem medykiem... Nie potrzebuję twojej pomocy. Powiedziała podnosząc się. Nie należała do tych wielkich i masywnie zbudowanych wilków, ale drobną jej nazwać nie można było. Machnęła ogonem z irytacją-Jeśli jeszcze raz dotkniesz któregoś z moich dzieci zapewniam cię, że będzie to ostatni błąd jaki w życiu popełnisz-warknęła do Khoty... Dlaczego żaden basior nie pojmuje, że ona nie dopuści by ktokolwiek cokolwiek robił jej szczeniętom? Jej jaskrawe, błękitne ślepia wściekle świdrowały samca-Co do polowania... Chętnie się na nie wybiorę.-powiedziała już spokojnie i usiadła. Uśmiechnęła się przelotnie do kolejnego ze szczeniąt... Cóż... Nie mogła sobie teraz pozwolić na wylewność... W jej norze znajdowały się dwa obce wilki i choć potencjalnie były przyjaźnie nastawione to jednak Moonstar nie była waderą ufną i nie zamierzała okazywać żadnych słabości.

Post został pochwalony 0 razy

Malina?! Tak, Malina! To ona! Nie... mam zwidy... MALINA!
-MALINA!!- wydarł się robiąc w grocie jeszcze większy harmider i zamieszanie w tym samym momencie rzucając się z radością na przyjaciółkę. Przeturlali się razem kilka kroków dalej jak to było w ich dawnym zwyczaju hmm... na powitanie. Z pyszczka Vanilli można było odczytać kolejne uczucia- niedowierzanie, zdumienie, radość, szczęście ... ból. Te ostatnie uczucie aż pozwoliło wykrzywić na pysku Obłoka grymas. Tak to jest, kiedy ktoś zaczyna bawić się w wiewiórkę... która ku swojemu zdziwieniu pod koniec zabawy spada z gałęzi prosto na prawy bok.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 20 Mar 2009 Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Szczenięcia nigdy bym nie skrzywdził - mrukłem uśmiechając się dziwnie ukazując kły
-Lecz niech się nauczą że łatwo tutaj nie będą miały...niech będą silne i wytrwałe...od małego...lepiej dla nich - powiedziałem i spojrzałem na Diune - Więc...idziemy na to polowanie czy nie ?

Post został pochwalony 0 razy

-Moim zadaniem jest ich tego nauczyć nie twoim... Jak masz tak silny instynkt macierzyński to powinieneś zrobić sobie własne szczeniaki... Moje zostaw w spokoju-powiedziała spokojnie. Skrzywiła się gdy szczeniak się wydarł... Rany boskie co mu? Obdzierają go ze skóry? Nadmierna wylewność od dawna nie należała do cech Moon toteż wadera nie bardzo rozumiała takie reakcje... Zerknęła na Diunę i czekała na jej odpowiedź. Strzygąc co jakiś czas uszami z irytacją.

Post został pochwalony 0 razy

Kiedy to polowanie - szepnęła do Wilka na ucho.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 20 Mar 2009 Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Można nawet teraz we dwójkę - mrukłem cicho w stronę Diuny

-Tak Moonstar...wybacz...już nie bede tykał twych szczeniąt - powiedziałem najmilej jak tylko potrafiłem

Post został pochwalony 0 razy

Masz jakieś swoje wypatrzone miejsce ? - Zapytała i spojrzała na szczenięta
- Szczenięta wyglądają na zdrowe więc nie będę ich męczyć ale gdybyś zauważyła coś niepokojącego to wiesz gdzie mnie znaleźć. Powiedziała do Moonstar.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 20 Mar 2009 Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

-Anu.....moczary - mrukłem, wycofując się w stronę wyjścia

Post został pochwalony 0 razy

Spojrzała jeszcze raz na młode wilczki i ruszyła za wilkiem.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Ał, ał- zaśmiała sie szczerze turlając sie po ziemi razem z Obłokiem. Ale się za Tobą stęskniła, że nie masz zielonego pojęcia jak bardzo- powiedziała z uśmiechem na pysku i przytuliła się do kolegi.

Post został pochwalony 0 razy

Tylco ne ten pajac.
Powiedział, spojrzał na Obłoka i przewrócił oczami.
Nawet tutai musi być !

Post został pochwalony 0 razy

Nagle, szczenięta słyszą tajemniczy głos dobiegający z zewnątrz. Jest cichy, ale brzmi słodko i niewinnie. Szczenięco.

- Hej! Jest tu kto? Czy może mi ktoś pomóc?

Post został pochwalony 0 razy