Nora Moonstar

Jak nie chcesz to sobie idź.
Warknął na szczeniaka.
Poznajemy ten twój pysk... Niby zwykły.

Post został pochwalony 0 razy

- No więc co? Mówiłem, to, jak wyglądam zależy od patrzącego.

Szczeniak spogląda na was spode łba.

- Dobrze. Pójdę. Ale nie wcześniej, nim powiesz mi to. Dlaczego mnie tak nienawidzicie?

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Więc odpowiedź jest bardzo prosta- mruknęła patrząc na Niego z ukosa.
Chyba nie jest tajemnicą, że jestś przekreślony przez wszystkie wilki na tym terenie, bo dopuściłeś się karygodnego czynu. Mianowicie robiłeś wiele złych rzeczy. Dajmy na to te wszystki sztuczki z walką przeciw dorosłym.
Tpo nie ich wina, że demolujesz całe Wolfeslive, bo masz taką zachciankę, kaprys. Nie tolerujemy tutaj szczeniaków, któe robia wsyzstk oco im sie podoba. Trzeba przestrzgać pewnych reguł, zasad i praw moralnych, dobra?- mruknęła tłumacząc.
A Ty je wszystkie złamałeś, bo miałeś zbyt mało rozrywki- prychnęła.
Zadowolony> WIęc teraz możesz stąd wyjść kulturalnie- podkreśliła ostatnie słowo.

Post został pochwalony 0 razy

- A więc tylko z tego powodu? Że oni mnie nie lubią?

Szczeniak prycha.

- Mówisz że demoluję Wielki Las. A jednak nie przeszkadza to wam jak zwykle bawić się wśród Rubinowej Polanki jak gdyby nigdy nic. Wiesz, dlaczego? Bo choć to prawda, zdarza mi się coś zniszczyć. Ale nigdy nie było to coś, za czym ktokolwiek by tęsknił. Miejsca takie jak Srebrzysty Wodospad czy właśnie Polanka pozostają zawsze nietknięte. A o moralności racz mi, bardzo cię proszę, nie truć. Pomyśl, ile bogom ducha winnych istot zabiłaś w swoim życiu, tylko po to, by żyć dalej. Z ich perspektywy to było zło. Z twojej, po prostu kolejny dzień.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Pragnę Ci oświadczyć, że dotychczas nie ja zajmowałam sie zabijaniem jakiegokolwiek stworzenia- powiedziała z przekąsem.
I nie chodzi o to, że nie lubimy Cię tylko, dlatego że nie lubią Cię dorośli- westchnęłą z dezaprobatą.
Tylko to jak wiele zniszczyłeś i zepsułeś Wolfeslive, dobra? Wiem, że do ciebie to trudno dociera jednak ja na to nic nie poradzę- mruknęła.
Mam Cię powoli dosyć intruzie, więc łaskawie zabieraj się stąd nim wszyscy stracimy kontrolę nad sobą.. no chyba, że zastosujesz swoje ekstra, super sztuczki, bo tylko tak potrafisz waczyć, prawda?- powiedziała złosliwie.
Nie potrafisz walczyć za pomocą własnych łap i swojego ciałą. Tylko zaklęciami, hm...?- zaśmiała się szyderczo.

Post został pochwalony 0 razy

	Akui napisał:
	Ale nigdy nie było to coś, za czym ktokolwiek by tęsknił

Ale chciałeś zniszczyć naszą grotę !!! Ja bym za nią tęsknił !
Był coraz bardziej zły.

Post został pochwalony 0 razy

- Pomyśl chwilę, nim powiesz na raz następny coś równie głupiego. - Głos szczeniaka jest zimny jak lód. - mógłbym, oczywiście, pokonać cię czystą siłą mego naturalnego ciała... albo techniką wypracowywaną przez białego rycerzyka przez tysiąclecia... Ale po co ci to? Ja nie chcę zwady z wami, powtarzam. A nie chcę ci przypominać łomotu, jaki dostał ostatni, który mnie zaatakował.

Szczeniak spogląda na ciebie z góry.

- A niby żywisz się czymś innym niźli świeże, własnozębnie upolowane mięso? - Stwierdza z pogardą. - Litości. I nie mam w zwyczaju powtarzać, ale chyba do ciebie nie dotarło. Nie niszczę niczego, czego komukolwiek byłoby żal. I co samoistnie nie odrosłoby, mocniejsze tylko i pozbawione skaz zostawionych przez bezruch. Co do waszej groty, to w tym momencie palnąłeś. Zauważ, że waszej grocie nic się nie stało. Lawina miała przejść obok, rozdzielając natomiast waszego ojca i Khotę, którzy mieli właśnie się wzajemne pozabijać.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Słuchaj i tak sie pzoabijają, rozumiesz? Ja mam już dosć tego wszystkiego. Nie dość, że dwa basiory rywalizują z naszym ojcem o względy matki, to jeszcze wszyscy się tu zwalają. A po trzecie jesteś tu Ty! A i apropos tego... mówiłeś, że stąd pójdziesz jak Ci wyjaśnimy, dlaczego nie mamy ochoty na twe zbędne towarzystwo. Już wiesz, więc teraz możesz opuścić nasze miejsce zamieszkania- warknęła głośno.

Post został pochwalony 0 razy

- Au. Boli bolączka, kiedy tknąć, co? - Szczeniak chichocze złośliwie. - A ciebie, ciekawość, nikt nigdy o zdanie nie pyta. Jakbyś była częścią, ekhm... wyposażenia swojej matki. Bo przecież szczenię i tak nic do gadania nie ma, prawda?

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Nie będę słuchać tych bzdór, które padają z Twoje niewypażonego psyka-warknęła.
Wiem, że próbujesz zmienic moje nastawienie wobec matki, ale to do niczego nie prowdzi, ani nie zmienia mojego nastawienia do Niej, jasne?
Wyjdź stą w końcu, bo działasz mi na nerwy, albo lepiej...- uśmiechnęła się złośliwie. Postanowiła Go ignorować. Poszła sobie usiaść obok Somara, Miodowej iObłoka jakby nigdy nic. Traktowała Akui'ego jak powietrze.

Post został pochwalony 0 razy

- Nie, no skądże znowu. Twoje zdanie to twoje zdanie. Szkoda tylko, że inni nie chcą słuchać, co masz do powiedzenia... Szkoda, że nie jesteś w stanie wymusić tego na nich, co?

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Sama dobrze wiedziała, ze świetnie dogaduje się z innymi. Zresztą rozmawiała z każdym normalnie i nie miała wrogów wobec siebie. Zgodnie z postanowieniem puściła słowa Akui'ego mimo uszu. Przecież nikogo tu nie było, prawda? Oczywiście, że tak. AKui'ego tu nie było. Malina nadal traktowała Go jak powietrze.

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

*powietrze zafalowało. Nie... mogło się jedynie tak wydawać, Po prostu przybył nagle, niespodziewanie na polanie. A może od zawsze tu był? Może.. Spojrzał na Akui i podniósł się na tylne łapy*
Zostaw szczenięta... demonie ścierwo...

Post został pochwalony 0 razy

- Naprawdę szkoda. Szkoda, że nie masz w sobie dość siły, by przeciwstawić się innym. Że musisz udawać, że sytuacja ci odpowiada. Bo cóż możesz zrobić, by ją zmienić? Jesteś tylko bezsilnym szczenięciem. Bezwolnym.

Odwracam się do wyjścia z nory.

- Naprawdę szkoda. Cóż, taki twój wybór.

Wychodzę powoli, dostojnym krokiem.

- Już, panie wielki, zły niedźwiedziu. Nie miałem złych zamiarów, chciałem tylko pogadać. I powiedzieć, że zawsze słyszę, jeśli ktoś mnie wzywa. I odpowiadam na zew.

Gdy wychodzę poza jaskinię, dosłownie roztapiam się w mroku. Jedynie przez chwilę wiatr niesie mój chichot.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Akui dnia Nie 22:16, 17 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz

Dołączył: 05 Mar 2008 Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

*Niedźwiedź spojrzał tylko pogardliwie na odchodzącego demona, Spojrzał na wejscie do groty i na szczenięta w niej... Powoli ruszył w ich stronę z nieodgadnionym wyrazem pyska*

Post został pochwalony 0 razy