Makowa Łąka

- Matka? - zastrzygła lekko uszami wyrażając jawne zainteresowanie owym tematem.
Na jego następne słowa mogła tylko wzruszyć barkami.
- Taka dola. Nie martwi mnie przeciwnik, a to jak rozegra swe polityczne pionki. Jeśli on się ucieknie do swoich sztuczek i ja poczynię podobne kroki, próbując jednak wyjść o krok dalej. Nie o to tu jednak chodzi, a o pannę.. - zrobiła pauzę, jakby oczekując, że ktoś za nią dokończy zdanie. - Ty decydujesz jak czynisz, jeśli jednak wybierasz Księżyc, to moim obowiązkiem, jako niedoszłej Wojowniczki, jest Cię bronić przed ewentualnym atakiem Whispera. - uśmiechnęła się krzywo.

Post został pochwalony 0 razy

Spojrzałam na wilczycę. Było w niej coś niezwykłego czego się bałam a i jednocześnie trzymało mnie to blisko niej jakby była dla mnie kimś bliskim. Sama przecież porzuciłam chęć żądzy krwi i zemsty za rodzinę by żyć normalnie ale teraz jedyne co krążyło w mojej głowie to sam fakt że powielałam schemat życia mojej matki. Ona też była konformistką ale ja bałam się właśnie by nie być taką samą osobą jak ona.
- Jeżeli Whisper zrobi to ponownie to na niewinnie przelaną krew mojej matki dam mu w pysk. - Powiedziałam pewnie aczkolwiek zdało się wyczuć w moich słowach niepokój.
- Nie wiem co powinnam teraz zrobić - powiedziałam z nutą rozpaczy.
- Zaczynam rozumieć że wataha nocy jest zła. Nie chcę być taka jak oni. - Dodała cichym tonem.

Post został pochwalony 0 razy

- Jako rzekłem, nie pozwolę na to. - Stwierdzam uspokajającym głosem. - A co do Whispera... nie spodziewam się, by się odważył na otwarty atak. A jeśli wstawię się za Diuną, nie będzie miał wyjścia - albo to, albo ustąpi. Dlatego jeśli tak się stanie... Dziękuję ci, Atlanto. Ale pamiętaj, nie chcemy mieć samotników i innych watah przeciwko sobie. On ma zadać pierwszy cios.

Post został pochwalony 0 razy

Poczekamy, zobaczymy - mruknęła.

Post został pochwalony 0 razy

- Nie rzucać się w oczy. - zmrużyła nieco ślepia - Skoro Shinen ma zamiar załatwić to dyplomatycznie, to pozostaje cicho siedzieć i czekać.
Zamilkła zamyślona.

Post został pochwalony 0 razy

- A ze swej strony, chciałbym byś zapamiętała jedno. - Mówię do Di uspokajającym tonem. - Ja jestem zawsze czujny. Jeśli kiedykolwiek znajdziesz się w opałach, wypowiedz moje imię. Obiecuję ci, usłyszę to choćby z dna piekła. I przybędę.

Wzdycham, nastawiam uszy.

- Rozległ się Zew Gwiazd. Rozpoczyna się zebranie Alph watah. Na nim mam zamiar poruszyć tę kwestię. Życzcie mi szczęścia.

Skłaniam łeb ku wilczycom, po czym odbiegam w stronę skraju lasu. Gdy zagłębiam się w cienie, ucichają także moje kroki.

Post został pochwalony 0 razy

Podążyła wzrokiem za basiorem, by zwrócić go po chwili na waderę.
- Masz tupet. Tak Whisperowi na nosie chcieć grać. - wydawała się być tym rozbawiona.
Wiatr zmierzwił ich futra, potrząsnął także granatowym woreczkiem na szyi czarnej.

Post został pochwalony 0 razy

Opuściła łeb i odbiegła.

Post został pochwalony 0 razy

Umknęła w noc, w nie przebyte puszcze.

Post został pochwalony 0 razy

Lekki wiatr tworzy fale w morzu maków, gdy wychodzę na polankę. Zapach kwiatów budzi we mnie wspomnienia... i gniew. Spoglądam w cofający się sierp księżyca i pozwalam wiatrowi rozwiewać moje emocje, ale wyraz mojego pyska przeraża.

Post został pochwalony 0 razy

Leżała jak zwykle na boczku. Nawet nie zauważyła jak wilk przybiegł.

Post został pochwalony 0 razy

Wyczuwam wreszcie twoją woń. O dziwo, nie poruszam się.

- Oszustka. - Rzucam tylko.

Post został pochwalony 0 razy

Frajer ... - rzuciłam ostro i spojrzałam w drugą stronę. O dziwo jego głos był mi znajomy.

Post został pochwalony 0 razy

Tym razem kieruję spojrzenie w dół, na ciebie.

- Tylko tyle masz mi do powiedzenia? - Rzucam, lodowatym głosem. - Że jestem "frajerem"?

Prycham z pogardą.

- Aż przypominasz mi się, jak tu przypełzłaś, nim Whisper do końca pokonał twoją dumę. Upokorzona, a jednak wciąż nieugięta. O tak, byłem frajerem. Winienem był odwrócić się, albo wręcz dobić, jak zapewne uczyniłby członek twej watahy.

Post został pochwalony 0 razy

Wstałam i szybkim ruchem źdurnęłam <bo>
Było to jednoznaczne z policzkiem.
- Whisper taki Whisper siaki ... Shinen nie masz nawet najmniejszego pojęcia o nim. On potrafi kochać ale nie robi tego otwarcie, nie chełpi się tym. Jak mogłam Cię wtedy posłuchać. Żal mi samej siebie że byłam taka naiwna ... - dodała i warknęła groźnie.

Post został pochwalony 0 razy