Makowa Łąka

- Mnie obchodzi. - powiedziała z naciskiem - Jest to zrozumiałe, jednak jak widzisz nie dla wszystkich. Oni nie chcą się otworzyć na tę wieść.

Post został pochwalony 0 razy

Spoglądam na ciebie badawczo.

- Ciebie...? Hm. Zdziwiłaś mnie. Stwierdzić, że coś jest dla kogoś dobre, a dla coś złe, jest łatwo. Ale odnaleźć to, co jest obiektywnie, dla wszystkich dobre... to sztuka.

Spoglądam w księżyc.

- Wiesz oczywiście, że nieraz to obiektywne dobro stoi w sprzeczności z tym, co każdy z osobna chce. Czy pomimo tego chcesz pozostawać bezstronna? Mimo, że kosztuje to tak wiele?

Post został pochwalony 0 razy

Kiwnęła pyskiem spoglądając w zamyśleniu na kwiaty, przysiadła.
- Stając po którejś ze stron staczam się, daję ułudne wrażenie tego co jest prawe, a co przeciwnie. Pozostając obiektywną ranię każdego wokół siebie. - uśmiechnęła się słabo. - Taka mać.

Post został pochwalony 0 razy

Wilczyca z opartym pyskiem na łapach nie zastanawiała się nawet nad tym co mówią do siebie S i WW. Miała to na prawdę gdzieś. Poza tym nie miała zamiaru korzystać nigdy z pomocy Shinena. Wolałaby umrzeć niż po tym wszystkim tak się poniżyć.

Post został pochwalony 0 razy

- I w sumie, nawet lubianych zrażasz do siebie. - Stwierdzam cicho, ale ze swoim zwykłym uśmiechem. - Ale masz rację, tak trzeba. Trzeba być wiernym samemu sobie, bo gdy ktoś odrzuca to, kim jest... to, w końcu, kim jest?

- A propos "takiej maci". - Dodaję z krótkim chichotem. - Agresja powróciła do krainy żywych. Rozmawiałaś z nią już?

Post został pochwalony 0 razy

Wróciła po długiej chwili i usiadła pod drzewem czekając na kogoś znajomego z wataszy.

Post został pochwalony 0 razy

-Czego szukasz? - Słyszy Di. - Jest tyle miejsc, a ty wybierasz właśnie to, choć, jak twierdzisz, towarzystwo ci nie odpowiada. A więc... co?

Post został pochwalony 0 razy

Podenerwuje Cię moją obecnością - mruknęła w myślach

Post został pochwalony 0 razy

- To nie jest powód. Ty uciekałaś. - Głos, nabiera dziwnego, złośliwie zimnego tonu. Zdecydowanie niepodobnego do głosu Shinena. - I dalej uciekasz. Przed czym? Przed samą sobą? Tą, którą widzę tutaj, czy tą, którą widzę wcześniej?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shinen dnia Nie 16:12, 10 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz

Kim jesteś ? Nie wydaje mi się bym uciekała. Może mylisz mnie z kimś innym ?

Post został pochwalony 0 razy

- Nie. Widzę cię jak na dłoni... najpierw uciekającą od powinności, później od prośby, by tę powinność usunąć. A w końcu od tego, który tę prośbę przyjął.

Słyszysz chichot.

- Chcesz mnie zobaczyć? - Głos stwierdza kpiąco. - Złam jeden z kwiatów, to zobaczysz...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shinen dnia Nie 16:21, 10 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz

Nie będę niszczyć kwiatów tylko po to żeby Cię oglądać. Jesteś tchórzem bo nawet nie pokażesz mi swojego oblicza. I do tego mylisz się. Bo ja wolę dać komuś do zrozumienia żeby się odczepił niż później miałby mieć przez to kłopoty. Dla tego dobrze wiem że nie masz o mnie zielonego pojęcia. Ani o mnie ani o moim toku myślenia. - Ton jej myśli przybrał przybrał dziwnie spokojny akcent.

Post został pochwalony 0 razy

- A jednak wróciłaś. Tu, nie gdzie indziej. A jednak, choć mogłaś całą sprawę zamknąć na dobre, nie zrobiłaś tego... - Głos rechocze złośliwie. - I ty mówisz mi, że cię nie rozumiem. I że to ja jestem tchórzem. To żałosne...

- Ja chcę, byś mnie zobaczyła. Dlatego złam kwiat, inaczej ci się to nie uda. Magia Białego Rycerzyka ci nie pozwoli.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shinen dnia Nie 16:35, 10 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz

Mam nadzieję że przynajmniej jesteś przystojny ... pomyślała i kłami złamała kwiat rosnącej obok niej dziwnej rośliny.
- Zadowolony ? - Mruknęła pod nosem.

Post został pochwalony 0 razy

Złamany kwiat prysnął ci prosto w oko mlecznym sokiem. Poczułaś nagle dziwną senność...

Świat stracił nagle wszelką, prócz szarości, barwę. Jedynym kształtem, który ubarwia cały obraz, jest postać rozmawiająca wciąż z Atlantą - postać podobna do Shinena i z identycznymi oczyma, ale czarna i pokryta siecią świetlistych, błękitnych nici...

Oraz druga. Czarnego jak smoła wilczęcia o równie błękitnych, wpatrzonych w ciebie oczach. Unoszącego się tuż przed tobą na... nietoperzych skrzydłach?

- Teraz widzisz... - Syczy szczenię. - Myślałaś, że za co Moonstar tak bardzo nienawidzi Shinena? To on mnie tu zamknął, w tym ponurym świecie duchów! Ale, gdy zobaczyłem ciebie, wiedziałem, że nadszedł czas...

Potrząsasz głową i wizja znika jak sen. Ale głos dalej słyszysz.

- Wiedziałem, że mnie uwolnisz.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shinen dnia Nie 16:51, 10 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz