Odkryta polana

*powalila kolejnych ludzi i zostawila ich konajacych z rozszarpanymi gardlami. Skoczyla na jakiegos grubego ze szczelba ale ten zdazyl sie zaslonic i Pearl zatrzasnela swe szczeki na owej szczelbie. Szamotala sie z nim chwili a po paru minutach wyrwala mu bran z reki i odrzucila za siebie, na szczelbie zostaly slady jej zabow a sama Parl skoczyla do gardla czlowieka a krew po raz kolejny zabarwila ziemie. WIlczyca odbila sie od ciala czlowieka i przypuscila szybki atak na paru kolejnych ktorzy nawet nie zdazyli zareagowac a juz lezeli na ziemi ledwo zywi a Pearl ich dobijala*

Post został pochwalony 0 razy

Przyszedł od drugiej strony. Widząc ludzi i walczące wilki dołączył do nich. Nagle strzała trafiła go w krtań na szczęście nie przebijając jej. Atanvarde padł na ziemie dygocząc na ciele. Krew płynęła strumieniami...

Dołączył: 09 Mar 2008 Posty: 317 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Tańczyła w okół masywnego, potężnie zbudowanego mężczyzny z grubym kijem w ręku. Nie spuszczała z niego wzroku, nie warczała, czekając na dogodny moment. Kątem oka ujrzała Atanvarde, lot strzały i padającego wilka, błyskawicznie obróciła się, zwolniła, poczekała aż człowiek rzuci się na nią, a wtedy łapami wybiła się wyżej, powalając go na ziemię. Krótkim szarpnięciem rozdarła gardło, i paroma susami dopadła Atanvarde, pochylając się nad nim.

Post został pochwalony 0 razy

POMOCY!!! Pomocy !!! Pomocy... Krzyczał coraz słabiej...

*zaatakowala ponownie ale zerwala, z glochym warkotem i piskiem udezyla o ziemie, przetoczyla sie kawalek i niema natychmiast poderwawa z ziemi atakujac czlowieka ktory ja trafil. Wgryzla mu zie w gardlo i powalila na ziemie po chwili odskoczyla a przed nia stanol wysoki facet ktory zaczol wymachiwac jakimis dwoma patykami z ostrzem na koncu.Pearl stala spokojnie i czekala az czlowiek skonczy machac tymi patykami a gdy to nastapilo podskoczyla chwytajac go tam gdzie najbardziej boili(XD) facet zawyl z Bulu a Pearl puscila go i skoczyla do gardla rozrywajac je...potem rozpedzila sie i skoczyla na faceta z lupiem najpierw lamiac swoimi zebiskami bron a potem zabierajac sie za lamanie karku ofiary*XD

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 09 Mar 2008 Posty: 317 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Cś - syknęła. - Nie marnuj na to energii.
Zawróciła i skoczyła w krzaki, szybko, ale spokojnie przeszukując zarośla, a w psyk zbierając coraz więcej ziół. Gdy powróciła do wilka, złożyła na ziemi delikatnie ich pęk, po czym podała mu do pyska parę ziaren maku, wystarczającą dawkę by stępić ból. Nie czekając, delikatnie, ale zdecydowanym i szybkim ruchem wyciągnęła strzałę, po czym przycisnęła do rany motki pajęczyny, jednocześnie w kłach ściskając ciemnozielone, prawie czarne ziele, które puściło sok mieszający się z krwią i pajęczyną. Zaklęła pod nosem, łagodnie przykładając łapą okrągłe liście do rany.
- Medyk, albo szaman znający takie sztuczki - mruczała, nie przestając opatrywać rany.

Post został pochwalony 0 razy

Patrzył na nią krzywiąc się. Bghdzeghkkugdjee. Powiedział nie wyraźnie.

*Ludzie widzac rannego wilka i drogiego usilujacego mu pomoc zucili sie w ich strone, bylo ich okolo 4. Jeden wycelowal ze szczelnby a dwoch wyciagnelo noze natomiast ostatni napiol luk. Szczala wyszczelila wprost w Tancerke ale nigdy do neij nie dotarla, owa szczala zatrzymala sie miedzy klami Pearl ktora stanela w obronie dwojki wilkow, zlamala szczale na pol i pokazala zebiska. Czlowiek z lukiem zaczol uciekaz ale ten ze szczelba wycelowal i szczelil.Pierwszy szczal, kula w drzewie...drogi szczal, kula w ziemi....trzeci szczal, Kropelki rkwi zaczely kapac na ziemie a potem tylko krotki wrzask i czlowiek lezal martwy na ziemi. Pearl zrobila zwrot na przednich lapach i zucila sie na dwoch z nozami jednego powalila niemal natychmiast i usmiercila go, drogi sie stawial ale ograniczyl sie do machania nozem na oslep ale i tak w niczym mu to nei pomoglo bo udalo mu sie tylko pare razy zaciac wilczyce ktora i tak skrecila mu kark*
-nic wam nie jest?*spytala Pearl podnoszac leb znad ciala czlowieka i patrzac na Tancerke i nieznajomego jej wilka*

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 09 Mar 2008 Posty: 317 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

- Mnie nie - odparła, zakrywając ranę grubo pajęczyną. - Ale jemu owszem... przez jakiś czas ostra kuracja, kolego - zwróciła się do wilka.

Post został pochwalony 0 razy

-wez go i idziemy do medyka..bede was oslaniac!*powiedzial stanowczo i zjezla siersc skaczac i usmiercajac zblizajacego sie czlowieka*

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 09 Mar 2008 Posty: 317 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Syknęła, gdy kolejna strzała drasnęła jej skórę na barku, i skoczyła na strzelca, opierając łapy na jego piersi i wbijając kły prosto w twarz... rozerwała mu krtań, po czym wróciła do Atanvarde'a.

Post został pochwalony 0 razy

-ja sie zajme obrona...ty postaraj sie go jak najszybciej zabrac z tego meijsca....bede was oslaniac*powidedziala podbiegajac do wilkow*
-acha i jeszcze jedno...nie ogladaj sie za sibie*dodal i puscila jej oczko a potem zaczela torowac im droge wybijajac ludzi ktorzy im zagrazali*

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 09 Mar 2008 Posty: 317 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Szturchnęła wilka nosem, by się podniósł, przytrzymując pajęczynę.
- Nie jestem od tego, by pomagać... - mruknęła cicho, prowadząc go i oddalając od ludzi.

Post został pochwalony 0 razy

-to czemu mu pomoglas?*odparla rownie cicho i skoczyla na kolejnych ludzi mimo i pare razy zerwala to walczyla dalej i rozrywala ludzi po kolei. Stala teraz na srodku pobojowiska i patrzyla na reszte ocalalych ludzi. Krew sciekala jej po pysku i ciele ale miala to w nosie. Pokazala zakrwawione zebiska i warknela donosnie zucajac sie na kolejnego czlowieka*

Post został pochwalony 0 razy

Wstał ciężko na łapy.