Znaleziono 20 wyników

- Ale pachniesz nadal wilkiem - uśmiechnał się kątem warg. - tylko ludzie mogliby cie pomylić.

Cofnął dłoń i skrzyżował ręce na piersi. Zmarszczył na chwilę nos.
- podoba mi się. - stwierdził tylko i spojrzał na coś ponad jej ramieniem.

NM popatrzył na nią przekręcając lekko łeb.
- hm.. - zamruczał cicho i podszedł do niej. Zatrzymał się o krok od niej i wyciągnął dłon do jej twarzy. Delikatnie przeciągnął pazurami od jej policzka ...

Wzruszył ramionami i rozejrzał się. Podniosł wzrok na bezchmurne niebo, popatrzył na trawę, drzewa, poczuł wiatr.
Zamknął czy gdy z ziemi poderwały się ziarenka piasku okrążając go w szaleńczym tańc ...

- Zależy co ty uważasz za mocne - popatrzył na nią wstając. - dla mnie to może być wiatr, dla ciebie śmierc.

Popatrzył na nią i uśmiechnął się łobuzersko. Mimo całej jego powagi potrafił się śmiać, wygłupiać, a czasem też popisywać..

-a co chcesz zobaczyć?

Leżał w cieniu. Ciemna sierśc nagrzewała się zbyt szybko by mógł sobie pozwolić na przegrzanie.

- Mówią na mnie Nocny Mord i to chyba najlepsze określenie tego kim.. - wachał się przez chwilę - był ...

Przekrzywił łeb czując echo jej myśli. Nie było tam żadnych słów, a jedynie odczucia.
Czasem zastanawiał się czy jest tu nowy czy już zawsze tu był tylko.. inaczej.

Zwrócił na nią wzrok.
- tak.. tak chyba można mnie nazwać - uśmiechnął się lekko.

Spojrzał jednym okiem na Bezimienną nie podnosząc łba. Po chwili prychnął gdy jakaś natrętna mrówka wpakowała mu się do nosa. Popatrzył na nią groźnie i połozył się spowrotem.

Wszedł lekkim krokiem i rozejrzał się. Nikogo. Wciągnął gorące powietrze w płuca i ułozył się pod drzewem na skraju polanki

Przyszedł i przesunął wzrokiem po wilczycach. Skinął im lekko łbem
- Nocny Mord. - przedstawil się głosem będącym jednoczesnie nigdzie i wszędzie, jakby te słowa były już wypowiedziane wczesniej, a t ...

- Jak on ma na imię? - Spojrzał na wilczycę.

Lekkim kłusem podbiegł do wilka i zamknął oczy koncentrując się.
- Żyje - spojrzał na Alecto. - ale prawie nie oddycha.

Spojrzał na ZSz unosząc brwi.
- Co mu?