Urwisko

Tak... z daleka. Z bardzo daleka.- rzekł Delvardan, wpatrując się we wschodnie niebo.
-Pytam, bo gdy patrzę po wszystkich twarzach na których widnieje smutek, dochodze do wniosku że to miejsce dla oszukanych przez los...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Calderon Delvardan dnia Wto 20:35, 29 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy

Dołączył: 21 Mar 2008 Posty: 1372 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Po chwili odbiegła ^^

Post został pochwalony 0 razy

Oczy wadery zwęziły się jeszcze bardziej.
- Życie jest zbyt krótkie, by tracić je na smutek. - odpowiedziała, z nutą zaczepki w głosie. - Nie jestem smutna, Calderonie. Jestem zamyślona, a Ty odrywasz mnie od moich myśli. Nie, nie denerwuje mnie to. Lubię rozmowy, o ile tematy są ciekawe. - uśmiechnęła się samym kątem pyska.

Post został pochwalony 0 razy

Widzę że rozmowa ze mną Ci nie w smak. Szkoda. Jestem zawsze do dyspozycji. Do widzenia Mglista Nocy...Zatrzymał się.- A zatem... (wiem wiem powinienem wyczuć wiem ;p;p;p xD) jakim to tematem mógłbym Cię uraczyć? a może jednak mam odejść?

Post został pochwalony 0 razy

Oderwała wzrok od ciemniejącego niebo, przenosząc spojrzenie na wilka.
- Przepraszam. - mruknęła cicho - Chyba masz rację, nie jestem dziś w humorze. Porozmawiajmy więc, jeśli nadal chcesz. Skąd pochodzisz, jeśli wolno mi zapytać? Kto wie, może byłam w owych stronach... - jej oczy błysnęły lekko, gdy uśmiechnęła się do wspomnień.

Post został pochwalony 0 razy

Z dalekiego wschodu i jeszcze dalszej północy... wybacz że tak zaszafuje- wątpie abyś odwiedziła me strony- rzekł ze swoim specyficznym uśmiechem, odsłaniając tylko dolne kły.- Moja historia jest długa... Mieszkałem z rodziną daleko w północych krainach śniegu. gdy miałem 14 miesięcy moi rodzice zostali zamordowani przez ludzi... Ja byłem ścigany. Potem po długich perypetiach trafiłęm do Starego wilka imieniem Saoth. Gdy ten został zabity przez tropiących mnie ludzi, przez kolejne dwa lata błąkałem się po pustkowiach wschodu odwiedzając miejscowe watahy... każdą rozbijali ludzie tropiący mnie. W końcu, Pewnej nocy w legowisku Piekielnej Watahy, gdzie napadli nas tropiący mnie myśliwi, Moje imię przetłumaczono na Przeklęty Pazur.- przerwał an moment. po pysku lawirując pomiędzy sierscią błysnęła niczym gwiazda pojedyńcza łza.- Przeze mnie zostały rozbite 23 watahy...Piekielna także... i wtedy się zaczęło. W mej głowi zaczły pojawiać się głosy. Zabij! Zabij krzyczały. Pewnego wieczoru nie mogąc znieść ogarniającego mnie szaleństwa zapolowałem na myśliwych. wybiłem ich. wsyzstkich.- Zamilkł na długą chwilę.- Nie wiem czemu to mówie... to smutna historia. Nie jest ona dobra aby polepszyć komuś humor, wszak o to mi chodzi, prawda?- uśmiechnął się przyjaźnie.
// wybacz muszę znikać

/

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Calderon Delvardan dnia Wto 21:01, 29 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz

Odwzajemniła uśmiech, słuchając z zainteresowaniem.
- Doceniam to - kiwnęła głową - wybacz więc, że nie odwdzięczę się tym samym. Mogę za to pomóc w zaznajomieniu z tutejszymi terenami, jeśli trzeba. - wymruczała, przeciągając się lekko.

Post został pochwalony 0 razy

Przez cały czas nie ujawniając swojej osoby kryła się wkrzakach nad urwiskiem, przysłuchiwała się smutnej historii samotnego, tajemniczego wilka, gdy skończył postanowiła wyjść z ukrycia
-Witajcie-powiedziała, a po chwili dodała- przepraszam, zdaje się, że niechcący podsłuchałam- skuliła uszy w akcie skruszenia i spuściła łeb

Siedziała z boku i nic sobie z tego nie robiła, że podsłuchuje, jej ciekawość była większa. Podeszła bliżej urwiska i spojrzała w dół.

Post został pochwalony 0 razy

Uśmiechnęła się do siebie kątem pyska, wodząc spojrzeniem od Moon do szczenięcia, od którego wręcz promieniowało zainteresowaniem. Podniosła wzrok na Calderona, poruszając lekko końcem ogona.

Post został pochwalony 0 razy

Weszła, kulejąc lekko. Klęła pod nosem. Usiadła, wpatrując się beztrosko w dół urwiska.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nala dnia Śro 14:08, 30 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz

Ruda gwałtownie uniosła głowę, zmrużyła oczy przypatrując się białej waderze. Zdawało jej się, że pamiętała zapach, charakterystyczne znaki na sierści...
Wstała, podchodząc bliżej.
- Nala? - głos brzmiał chłodno, nieufnie, nie wykluczała pomyłki.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mglista Noc dnia Śro 14:08, 30 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz

Kiwnęła tylko krótko łbem. Zaczęła wylizywać krwawiącą łapę, patrząc na MN kątem oka.

Post został pochwalony 0 razy

Na jej pysku zatańczył cień uśmiechu, skłoniła lekko łeb, witając wilczycę. Wracali ci, których nie spodziewała się ujrzeć... Uniosła wzrok, patrząc w dal, ponad urwiskiem. Może wrócą także inni. Ci, których ujrzeć pragnęła.

Post został pochwalony 0 razy

Wilczyca po chwili mruknęła, prawie niedosłyszalnie:
- Mglista?

Post został pochwalony 0 razy