Wodospad Wiecznych Cierpień

| Ale zlituj się, kobieto i pisz polskie znaki, to tak niewiele, a ile trudu nam oszczędzasz. |

Pokiwała łbem, milcząc. W towarzystwie Śnieżnej mogła sobie pozwolić na ten luksus, bez posądzania o smutek, zły humor, czy po prostu gburowatość...

Post został pochwalony 0 razy

/ Nie mogę, bo mi się klawiatura zepsuła, pisałam przecież! (w wodospadzie chyba) Jak naprawię to będę pisać, spoko.../

Lubiła tą ciszę, zazwyczaj ją krępowała, ale w towarzystwie przyjaciółki była ona zupełnie inna. Przyjemna? Owszem, można to tak nazwać.

/To już ostatni offtop, chciałam tylko zasygnalizować, żę naprawiłam Smile

/

- Czasem trudno mi się tu odnaleźć. - w końcu to Ruda przerwała ciszę. - Przybywają wilki, których nie znam i których wolałabym nie znać. A może to ja się zmieniam, nie potrafię już akceptować obcych... - zamyśliła się.

Post został pochwalony 0 razy

- Nie, ja czuję to co Ty. Nowe pokolenie to zupełnie co innego, już nie te czasy. Brakuje mi tu Śnieżnej Gwiazdy, Milczącej Dumy... Choć się pojawiły, ale zniknęły tak szybko, że nie zdążyłam nawet machnąć do nich łapą. Ciekawa jestem, czy Jirayia jeszcze żyje, dożyła już sędziwego wieku, wychowała zdrowe szczenięta... - wilczcę pochłonęło wspominanie dawnych czasów, czuła ulgę, że może się nimi z kimś podzielić, kto także wyśmienicie je pamiętał.

Spojrzała na nią przenikliwie.
- Już drugi raz wspomniałaś, że była tu Śnieżna Gwiazda. Powiedz, gdzie Ty ją widziałaś? Nigdzie...szukałam już chyba wszędzie. - mruknęła cicho.

Post został pochwalony 0 razy

- To było chyba nad Wodospadem... Klif i Zatoka. Pamiętam, rozpoznałam ją po tym niepowtarzalnym, grubym i śnieżnobiałym futrze. - powiedziała, uciekając znów do wspomnień.

Wilczyca milczała, choć wydawało się, że silniej zaciska mięśnie na pysku.
- Nie wiem, czy było po co wracać. - mruknęła w końcu.
- Nie zrozum mnie źle, cieszę się, że spotkałam ciebie. - dodała po chwili ciszej.

Post został pochwalony 0 razy

- Mnie też czasam ta Kraina wydaje się być inna, to już nie to samo Wolfeslive co dawniej. Teraz to tylko stąpają tu zbuntowane, niedoświadczone wilczki, które szukają tylko chwilowej zabawy... - westchnęła ciężko.

Wzruszyła barkami w odpowiedzi, nie chciało się jej otwierać pyska, bo i po co?
Położyła się, wpatrując w płynącą po skałach wodę.
- Jak sprawy Wiatru? - zapytała po dłuższym czasie.

Post został pochwalony 0 razy

- Licho... Błękitnej dawno nie widziałam. Same nowe, nieznane wilki przyłączają się, których nie dażę specjalnym zaufaniem.

- I po krótkim szkoleniu dostają poważne rangi. - dopowiedziała cicho, nieobecnym spojrzeniem wciąż śledząc przepływającą wodę. - Niestety, tak było także dawniej...
Przekręciła się na bok, wygodnie rozkładając się na trawie. Oprócz szarej wadery nie było tu nikogo, co bardzo wilczycę cieszyło.

Post został pochwalony 0 razy

- Bodajże nasz były, wspaniały medyk - Wąchacz. - wilczyca parsknęła śmiechem wymawiając jego imię. Oczy zapełniły się łzami rozbawienia. - Ach, co za czasy, ale również i ciekawe postacie przydreptują na ziemie Wolfeslive. - dodała, gdy udało jej się już poskromić śmiech.