Wielki Dąb

Tatuś poszedł się przejść-odparła kojącym głosem

- Pobiwimi sie - Zapytał się.

Ty powinieneś chyba odpoczywać, a nie hasać XD

- Plosie... - Maluch zrobił słodkie oczka.

Zaśmiała się radośnie, no dooobrze, w co chcesz się bawić?

- Nie wiem. - Odparł.

-Jak chcesz się bawić to musisz sam wiedzieć w co-odparła i położyła się

- Wiem !!! W berka. - Powiedział maluch i wstał.
- Berek. - Krzyknął i pobiegł. Wdrapał się na wysokie drzewo.

Postanowiła dać szczeniakowi fory i truchcikiem pobiegła za nim

Pokazał jej język i zaczął się śmiać.

Mały!- Z krzaczorów jak cień wyłonił się Calderon.- złaź z tego drzewa bo sobie coś zrobisz. Zabawa zabawą. Porządek musi być!.- Jak to ojciec, ostrym głosem zawołał na malucha.

Post został pochwalony 0 razy

- Tiatia ! - Zawołał mały i niebezpiecznie zsunął się z pnia. Podbiegł do taty i skoczył na jego brzuch.

-No...- rzucił nieco wrednym basem.- w końcu ktoś Tu mnie słucha- spojrzał na Moon drocząc się.- No choć mały, pobawimy się.- Zaprowadził rocketa na wodospad.

/ Ej, mógłbys zmienić nick bo taki troche niewilczy xD/

Post został pochwalony 0 razy

- Chce nia grzibit. - Powiedział do Calderona.

-Dobra mały, wskakuj. Tylko chwyć się mnie mocno pyszczkiem.- Przypomniał sobie rady ojca sprzed 4 długich lat. Ileż on się przez nie nauczył.- Idziemy do Kronosa.

Post został pochwalony 0 razy