Wielki Dąb

W końcu weszła
-Goi się?-spytała dosyć chłodno

Skinął lekko głową.- Bał się popatrzeć jej w oczy. Wiedział doskonale że jego duma zdominowana przez samice nie może tego ścierpieć, z drugiej strony kochał ją, zrobiłby dla niej wszystko.- Skarbie... Ja... jap rzepraszam.

Post został pochwalony 0 razy

-W porządku... To ja się za bardzo rządzę, ale chodzi o to, że jak tobie się coś stanie to ja nie wiem co zrobię...

poprostu się rozbeczał... Nie chciał jej zostawić... ale nie chciał być na łańcuchu. Nie chciał być ścigany jak kiedyś.- kocham Cie.- przyczołgał się do niej i liznął nie śmiało w nos.

Post został pochwalony 0 razy

-Westchnęła...Po prostu staraj się unikać tego typu zagrożeń i będzie dobrze...-przytuliła go

Odwzajemnił przytulasa z cała siłą na jaką było go stać.- sIę postaram.- rzucił cwaniackim tonem, liznął jeszcze w ucho, i powoli zasnął w jej ramionach.

Post został pochwalony 0 razy

Położyła się obok niego i po chwili również zasnęła

Zbudził się pierwszy, spojrzał na swoją partnerkę. - Wielki Wietrze... Jak można sie tak zakochać! Heh...- pomyślał.- przydałoby się coś zjeść.- Wstał delikatnie by nie zbudzić i ruszył do spiżarni.- Kur...- zaklął z cicha. Spiżarka była pusta. Podszedł do Moon, liznął ją delikatnie w ucho i ruszył na polowanie.

***

Na polance stał sporej wielkości jeleń, tuż przed nim była wyrwa w ziemi, na jakieś 1,5 metra głębokości. Zwierze nie zobaczyło nic poza parą wściekle zielonych tęczówek, Potem była tylko krew... tylko ciemność.

Calderon cicho skradał się żlebem. Słyszał jak zwierze skubie trawę przebierając kopytami w miejscu, słyszał jak krew krąży jeleniowi w żyłach, jak bije jego serce.
Był głodny.
W jednym susie wyskoczył tuż przed jeleniem, będąc naprzeciw niego. Wbił zęby w gardło zwierzyny i szybkim ruchem łba złamał kręgi szyjne.

***

Siedząc juz w Kawernie czekał aż jego ukochana się zbudzi, "wcinając" jelenie mięso. Wcześniej zerwał skórę z jelenia, dając ją na słońce by się wysuszyła.- potem wymoczymy ją w morzu... Tam ponoć jest sól która zakonserwuje skórkę. Będzie łóżeczko.- Uśmiechnął się do siebie w myślach.

Post został pochwalony 0 razy

Rozchyliła delikatnie błękitne ślepia, wciągnęła w nozdrza zapach świeżego mięsa, krwi i ten najważniejszy, dominujący... Przeciągnęła się leniwie i uśmiechnęła do ukochanego
-Witam!-powiedziała i radosnym krokiem wyszła na zewnątrz, wskoczyła do wody, żeby się troszkę opłukać i napić

- Pfidath.- Przywitał się z pyskiem pełnym mięsa. Czekał aż jego ukochana wróci.

Post został pochwalony 0 razy

Wyskoczyła z wody, otrzepała się i właściwie bez słowa odbiegła, musiała sobie wszystko przemyśleć

Schował część jelenia do Spiżarki i ruszył na polowanie by ją wypełnić. Po chwili namysłu pozostawił również kilka sztuk zająców w spiżarni swej watahy.

Post został pochwalony 0 razy

Przyszła zmęczona wędrówką... Spostrzegła brak szczeniaka i Calderona, położyła się w łóżku i czekała

/ Rocket w teorii tu jest

/
Wszedł spokojnie do jamy, podczłapał do moon i niewnie ją liznął.- Witam.

Post został pochwalony 0 razy

Spała mocno zmęczona ilością wrażeń w związku z czym nie zareagowała na liźnięcie