Wodospad

Spojrzała na dwa wilki, biła od nich woń jej watahy, jak narazie słaba, ale jednak.

- Mogę.. opatrzyć? - zapytała wilka zerkajac w jego oczy pytająco.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ars Bene Moriendi dnia Pią 13:32, 13 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz

Spojrzała na Anóriena cofając się z wody ostrożnie.
Zmarszczyła nos czując krew, ale nie podeszła do wilka. Nie znała go i wolała się nie wtrącać. Rozejrzała się patrząc bardziej na chmury i drzewa niż wilki. Lekkim kłusem, niezauważalnie utykając poszła pod drzewo i usadowiła sie

Post został pochwalony 0 razy

Kąt pyska wilka wygiął się w lekkim uśmiechu. Cofnąłem łape gasząc płomienie przed pyskiem po czym łapą zacząłem ryc runy w ziemi, niewielkie lecz skomplikowane. Gdy skończyłem było ich już z tuzin, wypełnił je biały ogień a ja zamknąłem oczy i zacząłem coś szeptac w języku zmarłych.

-jeśli chcesz możesz zmienić mi opatrunki uśmiechnął się..

Post został pochwalony 0 razy

Zeskoczyłem z skały i losowo podszedłem do MP
-witaj - powiedziałem na wstępie ; ]

Post został pochwalony 0 razy

Uśmiechnęła się pod nosem i śmignęła w zarośla. Wróciłą spomiędzy nich niosąc w pyszczku biały cirit oraz stokrotkę polną. Wokoło łapy owinęła sobie pajęczynę.
Delikatnym, ale zdecydowanym ruchem ściągnęła opatrunki, które miał Anórien. Na rany wycisnęła sok z stokrotki, oraz przyłożyła liście, owijając pajęczyną. Na łapę dała cirit i ostatnie listki stokrotki, także owinęła pajęczyną.

Post został pochwalony 0 razy

-dzięki uśmiechnął się i polizał ją po pysku -będziesz dobrym medykiem..

Post został pochwalony 0 razy

Po wymówieniu inkantacji dotknąłem łapą wode a ta niczym pod siłą uderzenia rozstąpiła na boki sięgając dna, tworząc wielki wyłom odkrywający dno. Ostrożnie schodze na sam dół po czym rozglądam się szukając czegoś. Podeszłem po chwili do niewielkiej kupy mułu po czym zacząłem kopac, szybko dotarłem do tego czego szukałem. Wyjąłem z ziemi lekko jażący sie niebieskim blaskiem kryształ i trzymajac go w pysku umyłem go w ścianie wody, po czym wyszedłem, ścierając runy łapą. Wtedy woda szybko zapełniła wyłom rozpryskując kaskade kropel w powietrzu...

Usiadła obok wilka zadowolona.
- Dzięki. - uśmiechnęła się lekko.

Post został pochwalony 0 razy

(sory, zamul)

Spojrzała na niego z dołu i uśmiechnęła się kącikiem warg.
- witaj

Post został pochwalony 0 razy

-Tlacultetl- powiedziałem kładąc się obok Ciebie w pewnej odległości ^^

Post został pochwalony 0 razy

-ćwiczyłaś?zapytał ukradkiem lustrując otoczenie..

Post został pochwalony 0 razy

- Trochę. - przyznała strzygąc uchem.

Post został pochwalony 0 razy

Wymówiła jego imię po cichu z pewnymi trudnościami po czym uśmiechnęła się do siebie. Czasami czuła sens imion.. czasami.
- Mroczna Przyszłość - patrzyła na Szarego Kła zaciekawiona, a jednak nadal rozmawiała z Tlacultetlem. Ta podzielność uwagi kiedys ja zgubi..

Post został pochwalony 0 razy

Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 267 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Skinąłem pyskiem do Szarego Kła. Lekko zdezorinetowany podszedłem do wodospadu. Nachyliłem się nad wodą patrząc na pysk gdzie było pełno blizn. - Nie dziwie się czemu uciekła. - mruknąłem do siebie chłodno.

Post został pochwalony 0 razy